sobota, 8 czerwca 2013

Zielsko na talerzu

Sezon na dziką zieleninę właściwie już się skończył, ale może jeszcze uda Wam się znaleźć co nieco młodych listków. A jeśli nie, to zajrzyjcie tu w przyszłym roku ;)
Jeśli będziecie zbierać zieleninę, pamiętajcie, żeby robić to z dala od ruchliwych dróg i raczej niekoniecznie na popularnych trasach psich spacerów... Wiadomo, najlepiej byłoby znaleźć jakieś miejsce nietknięte cywilizacją, gdzie rośliny żyją sobie w naturalnym, niezakłócanym przez człowieka środowisku, ale takich miejsc ze świecą szukać.

Zachwyca mnie to, jak pospolite rośliny zamieniają się na talerzu w wykwintne dania. Pozbądźcie się uprzedzeń, że to przecież jest zwykłe zielsko rosnące przy drodze i spróbujcie. Warto. W poniższym "zestawieniu" zabrakło pokrzywy, bo akurat kiedy powstawały te potrawy była jeszcze za mała. Na szczęście nadrobiłam zaległości :) W zamrażarce czekają na mnie lody na patyku o smaku jabłkowo-pokrzywowym, a koktajl banan-pokrzywa-mięta jest jednym z moich ulubionych

KASZOTTO Z PĄCZKAMI MLECZA


Chyba moje ulubione danie z dzisiejszego menu. Pączki mlecza po ugotowaniu robią się cudownie maślane w smaku. A kiedy się je rozkroi ze środka wydobywa się piękny wachlarzyk malutkich, żółtych płatków...
Pamiętajcie, aby zrywać młode pączki. Te rozkwitające może i wyglądają efektownie, ale mogą być gorzkie i popsują całą potrawę.

1 średnia cebula
miseczka pączków mlecza
1 filiżanka kaszy jaglanej
1 łyżka oliwy z oliwek
sól i pieprz

Cebulę pokroiłam w drobną kostkę, usmażyłam na złoto na oleju. Pod koniec smażenia dorzuciłam pączki i chwilkę razem dusiłam. Dodałam kaszę, zalałam 3 filiżankami wody i dusiłam bez przykrycia na małym ogniu. Na koniec gotowania doprawiłam solą i pieprzem. Podawałam ze suszonymi pomidorami.



PESTO Z LIŚCI MNISZKA


3 spore garści listków mniszka (nadają się tylko młode listki, ze środka "rozetki")
3 łyżki orzeszków ziemnych
2 ząbki czosnku
sól i pieprz
1 łyżka oliwy z oliwek


Liście mniszka zmiksowałam na gładką masę w niewielkiej ilości zimnej wody. Dodałam orzechy, czosnek, sól i pieprz i znowu zmiksowałam. Na koniec wlałam oliwę z oliwek i blendowałam tak długo, aż sos się zemulgował.


Pesto jest pyszne, bardzo charakterystyczne. Zupełnie inne niż wszystkie pozostałe pesto, które jadłam do tej pory. Czuć w nim lekką goryczkę mniszka i zdecydowany aromat fistaszków.

ZUPA Z LIŚCI RZODKIEWKI


3 pęczki liści rzodkiewki
3 - 4 szklanki bulionu warzywnego

Najprostsza zupa na świecie. Liście rzodkiewki posiekałam i ugotowałam w bulionie do miękkości. Trwało to ok. 5 minut. Na koniec wystarczyło zupę zmiksować.

Pamiętajcie, NIE PRÓBUJCIE TEGO W DOMU!!! No bo jak to tak, zielsko jeść? Czy Wy jesteście królikami?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz