Dzisiaj coś szybkiego, pysznego,
słodkiego i kolorowego. Budyń z nieśmiertelnej jaglanki i buraka. Brak owoców
do porannej kaszy i pozostałości wczorajszego obiadu zaowocowały takim oto
cudem:
I mimo, że ma intensywny ciemnoróżowy kolor nie jest wcale tak bardzo buraczkowy w smaku. Raczej taki zbalansowany, może ciut za słodki, zdecydowanie śniadaniowy.
Składniki:
3 łyżki kaszy jaglanej
1 łyżka rodzynek
¾ szklanki mleka owsianego
1 ugotowany bez soli burak
10 migdałów
Kaszę jaglaną wrzuciłam do
suchego rondelka i prażyłam, aż zrobiła się lekko szklista i zaczęła
przyjemnie, orzechowo pachnieć. Dodałam rodzynki i mleko, zagotowałam. Dodałam
pokrojonego w kostkę buraka i znowu zagotowałam. Wyłączyłam gaz i zostawiłam
pod przykryciem na ok. 25 minut. Kiedy kasza była już miękka zmiksowałam ją na
gładki krem (ewentualnie można dolać trochę wody, jeżeli budyń wyjdzie za
gęsty). Podawałam z posiekanymi migdałami. Następnym razem spróbuję dodać do
masy trochę karobu albo wiórek kokosowych, bo mimo że był pyszny, myślę, że
jeszcze można wzbogacić jego smak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz